Manticore- epilogue

Krótka, paru zdjęciowa opowieść o tym jak wiernie służąca mi w bitwach Mantikora w końcu doczekała się możliwości wyrażania swojego zadowolenia poprzez machanie swoim ogonem swoją wyrzutnią :)
Few pictures telling the story about mine Manticore is finally able to wave her launcher :)

Jedyna wizualna zmiana jaka zaszła w samym pojeździe to nieznaczne podniesienie wyrzutni (inaczej uderzałaby o gąsienice).
The only visual effect of this process is slightly risen back (otherwise during moving it would hit tracks).









Tutaj zamieściłem relację z budowy od podstaw tego modelu, a pod tym linkiem jest większa galeria pomalowanego.
Here I published relation from scratchbuild and here you can see more photos of painted one.



Pierwszym krokiem było odklejenie starego mocowania wyrzutni. Zrobiłem to starą, sprawdzoną metodą "ciągnij aż się urwie". 
First step was to unglue old launcher mount. It was done using old method "pull until it breaks".

Muszę przyznać że jest to jakiś pomysł :)
I must admit that this idea seems interesting :)

Po niemałej burzy mózgów wymyśliłem takie rozwiązanie. Było ono wynikiem kompromisu pomiędzy niskim profilem a wytrzymałością konstrukcji na lata przenoszenia w walizce. Rurki pozostały mi po przerabianiu Earthshaker'ów.

Mam nadzieję że zdjęcia jasno pokazują zamysł konstrukcji.

After short mindstorm I came out with this idea. It was the result of compromise between low construction profile and durability (years of carrying inside a box). Pipes I had left after Earthshakers conversion.

I hope that pictures clearly presents my idea.

Prościej i szybciej było wykonać podstawę wyrzutni od podstaw niż przerabiać starą.

It was simpler and quicker to build new launcher mount than convert the old one.

Malowanie elementów:

Painting:

Przyklejony, działający system:
Glued, working system:

I zdjęcia gotowej wyrzutni:
Photos of ready vehicle: