Friday, 27 December 2013

Jak wygiąć plasticard [PL]

Jak wiemy, im grubszy plasticard tym bardziej chce pozostać w formie płaskiej, a nie np. okrągłej podstawy wieży. Pokażę mój sposób na zmuszenie go do osiągnięcia i utrzymania odpowiadającej nam formy. 

W niektórych miejscach jest opis rozbudowany, bo nie mam zdjęć jako że brakuje mi momentami czwartej ręki.



Materiały:
1)potrzebna będzie blaszka, ja użyłem mosiężnej. Nie rozwodząc się nad zaletami przewodnictwa cieplnego mosiądzu, powiem szczerze że tylko taką miałem.   
Ważne żeby była w dwóch grubościach- jedna dość sztywna (ale bez przesady) a druga miękka. Jeśli obie będą tak samo sztywne to wewnętrzny przyrząd zacznie się wyginać. Folia aluminiowa jest zbyt miękka, nie trzyma plasticardu.
Ja użyłem grubości 0,3mm i 0,1mm (do dostania na allegro), Przy czym musimy je dobrać do plasticardu, te są odpowiednie do grubości max 0,75mm.

2) Drut dość miękki, żeby z nim dodatkowo nie walczyć.


3) Jakiś pin i wiertło, ważne aby były grubsze od drutu. Ja użyłem spinaczy biurowych i wiertła 1,1mm.


4) Ciepło- palnik gazowy oraz świeczka


5) Cyna do lutowania (ja miałem gotowy drucik z kalafonią w środku)


6) Kombinerki, pęseta, chwytak- generalnie trzymanie 300 stopni Celsjusza w ręce to średni pomysł.





Sposób przygotowania:

1) grubszą blaszkę dociąłem na wymiar, w tym przypadku 15mm szerokości, bo plasticard który potrzebuje ma 13,5mm grubości. na długość 1-1,5 cm dłuższe od obwodu koła.

używając koła do chimery ustaliłem jaki obwód ma mieć forma, owijając dookoła niej ten pasek blaszki. przyciąłem, zaznaczyłem miejsce na otwory (blisko brzegów ale bez przesady żeby nic nie wyrwało). 

2) otwory z zewnątrz wywierciłem wiertłem, owinąłem blaszkę jeszcze raz, zaznaczyłem na wewnętrznej części i wywierciłem tam też.


3) dzięki temu po wsadzeniu pinów z obciętego spinacza blaszka zachowa kształt pierścienia.


4) trudny krok, skupić mi się:

należy odciąć kawałek cyny/drutu do lutowania i umieścić go w miejscu łączenia blaszek, nie usuwając spinaczy, ściskamy wszystko kombinerkami i wsadzamy w palnik. dzięki temu ładnie nam się bez żadnych przesunięć zlutuje.
dla ludzi którzy jeszcze nie bawili się z lutownicą powiem że jeśli coś zepsują to wystarczy jeszcze raz wsadzić blaszkę w palnik, jak cyna się rozgrzeje to puści i można ustawiać od nowa.

5) chwytamy blaszkę palcami i kombinerkami wyciągamy/wyrywamy piny ze spinaczy.


6) sypiąc na wszystkie strony ulubionym polskim wyrazem, wsadzamy palce pod zimną wodę i bierzemy maść na oparzenia, wszak właśnie chwyciliśmy w palce 200+ stopni   


7) tak czy siak, powinien nam powstać pierścień, o żądanej przez nas średnicy, prosty, ładnie zagięty, trzymający się w kupie dzięki lutowi i wyposażony w dwie dziurki dość blisko jego krawędzi.

teraz obcinamy kawałek drutu aby 3-4 krotnie go opasać oraz pasek tej cienkiej blaszki.
ja jako że potrzebuję tylko półokręgów to zrobiłem go krótszy niż obwód pierścienia, żeby nie zasłaniał dziurek.

tak wygląda gotowy zestaw:







użycie
docinamy kawałek plascitardu do żądanej szerokości i długości, nakrywamy go cienką blaszką a z drugiej strony owijamy go dookoła okręgu,tworząc taką kanapkę. 
w celu zabezpieczenia wtykamy jeden koniec drutu w jedną dziurkę, owijamy dookoła naszą kanapkę wtykamy koniec drutu w drugą dziurkę, zaginamy. można puścić, uwaga na oczy.








teraz część wymagająca wyczucia:
bierzemy część gdzie nie ma plasticardu w kombinerki, i jedynie zewnętrzną stroną okręcamy pierścień kanapki nad świeczką. oczywiście poziomo, aby grzało równo. uważamy żeby nie przytopić boków plasticardu.

do jakiego momentu obracamy? trzeba wyczuć, plasticard musi się JEDYNIE ROZGRZAĆ. to nie jest jajko sadzone, TO NIE MA skwierczeć, pykać i śmierdzieć.
ja sprawdzam wewnętrzną stronę pierścienia (gruba blaszka której nie trzymamy bezpośrednio w świecy). jeśli zaczyna parzyć przy dotknięciu to znaczy że ok.


Pisały do mnie osoby które twierdziły że da się zamiast świeczki użyć wrzącej wody (bezpieczniej)- niestety albo miały inny plasticard, albo inną wodę- mnie się ta sztuka nie udała.



Całość polewamy zimną wodą, odwijamy drut i się cieszymy:






UWAGA 1
patent da się też zastosować dla pełnych kół z plasticardu, wystarczy wtedy nie nawiercać dziur a drut przytrzymujący go na kole-matce zawinąć na skrętkę.
jednak sposób z dziurami jest pewniejszy, drut się nie zsuwa, wszystko ładnie przylega itp. więcej zabawy ale warto.
UWAGA 2
blaszki muszą być równe, nie porysowane, równo wygięte itd itp, plasticard odwzoruje wszystko.



1 comment:

  1. Sprytne, że też sam na to nie wpadłem. Sam raczej nawijałbym na wałek drewniany i do gorącej wody. Dzięki za poradnik!

    ReplyDelete

I'm absolutely okay with linking to my pics or posts, as long as you provide the source. I pay close atention to copyrights, but if you find copyrighted material on this blog, write to me and I'll remove it ASAP.
Linkowanie moich zdjęć czy postów jest absolutnie okej, tak długo jak zostanie podane ich źródło. Zwracam baczną uwagę na prawa autorskie, ale jeśli zauważysz na tym blogu materiał chroniony, napisz do mnie a zdejmę go jak najszybciej.