Second wave's incoming! Another 60 gaunts, this time shooty ones (in comparison to previously described, omnomnomy ones). Once again, batch painting is the king here. I'm actually amazed how cool the swarm starts looking like :)
Druga fala nadciąga! Kolejnych 60 maluchów, tym razem strzelających (w porównaniu do poprzednich, jedynie jedzących). Ponownie batch painting przyspiesza prace.
Because I've shown the absurd amount of parts in the previous post about Hormagaunts, this time I'll skip directly to the freshly undercoated components of the Hive Fleet.
These belong to 60 Termagants. I decided to first paint the bodies, as they are easy to reach with the brush virtually everywhere now, but that would be hard after gluing the weapon arms. Separately: bodies, legs and heads, in +-60 replications.
Aburdalne ilości oczyszczonych części pokazałem już w poprzednim poście o Hormagauntach, więc tym razem przeskoczę od razu do świeżo zapodkładowanych części, należących do 60 Termagantów. Zdecydowałem się najpierw pomalować ciałka, ponieważ praktycznie wszędzie można dotrzeć pędzlem bez większych problemów
And here we have almost 60 heads, which I finished painting first.
Najpierw pomalowałem 60 główek, żeby mieć je już z głowy.
Than I painted and assembled torsos, and glued the heads in. Thus, all the bodies were done :)
Następnie pomalowałem, złożyłem, i przykleiłem głowy wszystkim torsom.
Next (and de facto last) thing on the list were the weapons. I decided to go for the "safe", and nice looking variant - 30 flesborers and 30 devourers.
Ostatnią rzeczą na liście były bronie. Zdecydowałem się na bezpieczny wariant - 30 fleshborerów i 30 devourerów.
Another thing on the list was to work out their painting scheme. Previously I didn't have to do that, as the Hormagaunts don't have "weapons", just their claws. I decided to test different variants of the wash I already use (that should speed up painting process substantially). I tried diluted, undiluted, and two coats.
Honestly, I liked two coats (darkest one) the most. However, with 60 weapons to paint, I decided that once would be enough. For the sake of time, not looks.
Osobnym pytaniem było malowanie tychże broni. Poprzednim razem nie musiałem tego robić, jako że Hormagaunty nie mają "broni", jedynie pazurki. Zdecydowałem się na przetestowanie różnych wariantów washa którego obecnie używam (w celu przyspieszenia procesu malowania). Przetestowałem rozcieńczony, nierozcieńczony, oraz dwie warstwy.
Szczerze, to najbardziej podobała mi się najciemniejsza wersja, z dwoma warstwami. Tylko że, musiałbym 60 broni malować dwa razy, postanowiłem więc zostać przy jednej warstwie.
I also tested how devourer would look like in this painting scheme. Acceptable, I'd say. Move along.
Sprawdziłem również jak devourer będzie wyglądał w tym schmacie. Akceptowalnie, można więc przejść dalej.
The last non-standard thing I did, was the minitest of lacquers I bought some time ago (curioity). I was wandering whether I can find something better and/or cheaper than gunze's H20/H30 I usually use.
Ostatnią niestandardową rzeczą którą zrobiłem, był minitest lakierów, które z ciekawości kupiłem kiedyśtam w modelarskim. Zastanawiałem się czy znajdę coś tańszego/wydajniejszego/bardziej odpornego niż wodne gunze H20/H30, których zawsze używam. W szczególności ciekaw byłem emalii.
Making longer story short, I haven't. Japanese still wins in terms of quality and durability after 3 days of drying. And the enamel one has yellowed substantially, despite using thin coats during application.
Krótko mówiąc, nie znalazłem. Gunze wciąż wygrywa w jakości i trwałości po 3 dniach schnięcia. No i humbrol, w którym pokładałem duże nadzieje, strasznie zżółkł, pomimo używania cienkich warstw.
A oto koniec prac. 30 Termagantów z fleshborerami i 30 termagantów z devourerami, wszystkie skończone, polakierowane, zapodstawkowane i gotowe do tańczenia na stołach. Wszystkie mają również magnesy w podstawkach.
No comments:
Post a Comment